Klub turystyczny działający przy
CKiS w Krzeszowicach

NA KAŻDĄ WYCIECZKĘ ZABIERAMY DOWÓD OSOBISTY. ODJAZDY NA WYCIECZKI Z DWORCA AUTOBUSOWEGO W KRZESZOWICACH k. REMIZY OSP.

wtorek, 24 maja 2022

Zapowiedź wycieczki

Serdecznie zapraszamy na kolejną wycieczkę.
Tym razem nad Morskie Oko,
dwie trasy :
dla tych którzy chcą się zrelaksować, poczuć klimat dwóch schronisk, obejść Morskie Oko i ewentualnie wyjść na Czarny Staw,
i dla ambitnych przez Dolinę Pięciu Stawów Polskich, koło Siklawy do Morskiego Oka.
Zapisy jak zwykle w Tabaku, lub ewentualnie telefonicznie pod numerem 505 136 214
 

 


niedziela, 22 maja 2022

Czerwone Wierchy-zdobyte!

    22 maja br. Krzeszowicki Klub Podróżnika wyruszył na ambitną wycieczkę w Tatry. Ambitną, bowiem naszym celem były „ Czerwone Wierchy”. Pod tą nazwą kryje się masyw górski znajdujący się w ciągu głównego grzbietu Tatr Zachodnich. Biegnie nim granica polsko-słowacka. Czerwone Wierchy składają się z czterech szczytów. Od zachodu ku wschodowi są to: Ciemniak– 2096 m n.p.m., Krzesanica – 2122 m n.p.m.,  Małołączniak – 2096 m n.p.m  i Kopa Kondracka – 2005  m n.p.m. Czas przejścia tej trasy wynosi około 9 godzin. Czerwone Wierchy swą nazwę zawdzięczają charakterystycznemu kolorowi w czasie jesieni kiedy szczyty te przybierają rudawo –czerwone zabarwienie dzięki roślinie sit-skucina. Jesienią  to pasmo górskie wygląda najpiękniej. My wybraliśmy się tu jednak  wiosną i nieco zmodyfikowaliśmy trasę wędrówki. Jednak ze względu na jej trudność i długość  z Krzeszowic wyjeżdżamy już o godzinie 5.00  rano by na parkingu w Kirach zameldować się o godzinie 8.00. Tu uczestnicy dzielą się na dwie grupy: jedna zostaje w Zakopanem lub idzie do Doliny Kościeliskiej, a druga wyposażona w kijki, raczki i ciepłą odzież wyrusza w góry.  Wędrówkę rozpoczynamy Dolinie Kościeliskiej skąd szlakiem zielonym idziemy 20 minut by później odbić w lewo na szlak czarny a dalej  niebieski prowadzący na Małołączniak. Pogoda dopisuje naszym oczom ukazuje się piękno tatrzańskiego krajobrazu. Wspinamy się coraz wyżej aż docieramy pod szczyt Małołączniaka, gdzie czeka nas wyzwanie w postaci stromego podejścia po śniegu z wykorzystaniem łańcuchów. Po wyjściu na Małołączniak patrzymy na  królujący nad Zakopanem-Giewont. Na grani warunki pogodowe się psują chmury i silny wiatr utrudniają marsz. Na szczytach leży jeszcze dużo śniegu, musimy zachować ostrożność. Wiosna w dolinach nie oznacza wiosny na tatrzańskich szczytach, wszak jesteśmy ponad dwa tysiące metrów n.p.m.  Na szczęście co jakiś czas wiatr przegania chmury i ukazują nam się piękne widoki. Z Małołączniaka  czerwonym szlakiem idziemy granicą polsko -słowacką przez Krzesanicę ( nazwa szczytu pochodzi od stromej północnej ściany szczytu zwanej  "krzesaną"). Mijamy tu wiele kamiennych kopczyków, układanych przez turystów. Dalej kierujemy  na Ciemniak z którego szlakiem czerwono-zielonym schodzimy do Chudej Przełączki. Tu warunki pogodowe się poprawiają. Przed nami jeszcze spory kawałek drogi- tj. 2 godzimy 30 minut zejścia szlakiem zielonym przez Dolinę Tomanową do schroniska na Hali Ornak. Dolina Tomanowa – stanowi górne, wschodnie odgałęzienie Doliny Kościeliskiej. Urokliwa częściowo zadrzewiona dolina leży na głównym szlaku wędrówek dzikich zwierząt. Wiosną często na topniejącym śniegu spotyka się tropy niedźwiedzia, odbywają się tutaj rykowiska jeleni. Wreszcie docieramy do schroniska na Hali Ornak. Jedni zatrzymują się tu na chwilę zasłużonego odpoczynku, inni z powodu małej ilości czasu od razu odbijają w prawo by zielonym szlakiem ale już po równej ścieżce Doliny Kościeliskiej kierować  się w stronę autokaru. Była to można pokusić się o stwierdzenie wycieczka "tylko dla orłów"-jedna z najtrudniejszych górskich wycieczek Klubu. Na szczęście wszyscy cali i zdrowi wracamy do domu. W autokarze niemal wszyscy śpią. Nie ma co się dziwić zmęczeniu przeszliśmy ponad 21 km!   

                                                                                                        Michał Dzidek 

 

 

                                                      zdjęcia M. Dzidek











 

 

 

niedziela, 8 maja 2022

Adrszpaskie Skalne Miasto

Wycieczka do Czech w wydaniu jednodniowym to nowatorski pomysł na tanie zwiedzanie. W tym roku czekają nas jeszcze dwie takie wycieczki, pierwsza to Stawy Janowickie a druga Targi Świąteczne w Pradze, ale o tym potem teraz wspomnienia ze Skalnego Miasta. Wyjechaliśmy zgodnie z planem o czwartej rano, mimo tak wczesnej pory nikt się nie spóźnił, nikt nie narzekał i nie marudził. Każdy rozsiadł się wygodnie, a ci którzy mieli otulili się kocykiem i „złapali jeszcze oczko” ci bez kocyków też. Rozbudziliśmy się dopiero w Paczkowie, zatrzymaliśmy się tam na przerwę śniadaniową i oczywiście kawę , a amatorów porannej kawy pełen autokar. Po porannej kawie świat się lepiej zapowiada , a nasz dzień zapowiadał się super. Pogoda wymarzona, niebo błękitne, wokół połacie żółto kwitnącego rzepaku i do tego wszyscy w autokarze uśmiechnięci . Dojechaliśmy zgodnie z planem, przed punktem informacyjnym czekał już na nas przewodnik Pan Adam. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od przejścia koło niezwykle urokliwego jeziorka, które powstało na terenie byłego kamieniołomy i tu oczywiście pierwsze fotki. Idąc dalej szlakiem za wyznaczonym zielonym kolorem co rusz zatrzymywaliśmy się by spojrzeć na fantazyjne formacje skalne i posłuchać opatrzonych humorem opowieści. Gdyby nie informacja od naszego przewodnika nikt z nas nie potrafiłby wytłumaczyć dlaczego formacja skalna o nazwie Głowa Cukru tak właśnie została nazwana. My już wiemy i jak nas ktoś poprosi to powiemy. Przy Gotyckiej Furcie oczywiście obowiązkowo każdy musiał się uwiecznić, a mieliśmy szczęście bo wyjątkowo nie było tłumów. A po przekroczeniu bramy weszliśmy na Plac Słoni, skały pokazywały się w coraz to bardziej wyszukanych formach: Ząb Karkonosza, Wieża Elżbiety, Kamień Gromowy, Czarci Most, Kochankowie, Starosta i Starościna i wiele innych. Po drodze był Mały Wodospad no i ten bardziej wyczekiwany Duży Wodospad. Nie obyło się bez proszenia Karkonosza o wodę, ale niestety nie wysłuchał naszych próśb. Z przewodnikiem doszliśmy do kasy przy jeziorku i tam się pożegnaliśmy. Wszyscy ochoczo zdecydowali , że popłyną tratwą po jeziorku. Jeziorko nieduże i rejs króciutki, ale humoreski flisaków zabawne. Pozostało nam wrócić zielonym szlakiem do punku wyjścia zataczając pętelkę i jeszcze spacer wokół szmaragdowego jeziorka. Oczywiście nie obyło się bez kosztowania regionalnych a raczej narodowych przysmaków Czechów tj. zapiekanego sera, czy knedliczków i oczywiście czeskiego piwa. Wyjechaliśmy zgodnie z planem i równie zgodnie wszyscy razem stwierdziliśmy, że było super. Wszystko nam wypaliło, ale co się dziwić, że jest super skoro na nasze wycieczki jeżdżą tacy super ludzie!
 
                                                                                  Teresa Ślusarczyk
 
 
                                                  zdj. T. Ślusarczyk





czwartek, 5 maja 2022

Wolne miejsce na wyjazd wakacyjny

Zwolniło się jedno miejsce na Szwajcarię Kaszubską -zainteresowanych proszę o kontakt nr tel 505 136 214 

wtorek, 3 maja 2022

Wycieczka Sklane Miasto Czechy-informacje

 Wyjazd na wycieczkę Skalne Miasto (Czechy) o godz 04.00 w niedzielę  08.05.2022r. Należy zabrać:

-dowód osobisty

-legitymacje emeryta (zniżki dla osób powyżej 65 roku  życia kobiety i mężczyźni ) 

-250 koron czeskich na wstępy