Klub turystyczny działający przy
CKiS w Krzeszowicach

NA KAŻDĄ WYCIECZKĘ ZABIERAMY DOWÓD OSOBISTY. ODJAZDY NA WYCIECZKI Z DWORCA AUTOBUSOWEGO W KRZESZOWICACH k. REMIZY OSP.

niedziela, 26 czerwca 2016

Beskid Żywiecki-Wielka Racza

W ostatnią niedzielę czerwca KKP postanowił wyruszyć w Beskid Żywiecki na Wielką Raczę. Była to wycieczka pełna przygód. Niestety, góry przywitały nas ulewną burzą. Sprawiło to, że musieliśmy zmodyfikować plany naszej wędrówki. Na Wielką Raczę wyszliśmy krótszym szlakiem żółtym z Rycerki Górnej. Na szczęście pogoda się poprawiła i mogliśmy podziwiać malownicze krajobrazy Beskidu Żywieckiego. Istnieje wiele hipotez wyjaśniających pochodzenie nazwy „Racza”. Jedna z nich mówi, że nazwa góry pochodzi od staropolskiego słowa „rac”, oznaczającego rycerza i miałaby związek z nazwami miejscowości Rycerka Górna, Rycerka Dolna, będącymi kiedyś własnością rycerską. Inne podanie zaś głosi, że nazwa szczytu pochodzi od słowa "raczyć się", gdyż ponoć po zakończeniu sporów granicznych, władający Żywiecczyzną Komorowscy wraz ze swymi węgierskimi adwersarzami urządzili na granicznym wierzchołku wielką ucztę, w czasie której obficie "raczono" się winem. Wielka Racza jest całkowicie zalesiona, ale na jej wierzchołku jest trawiasta hala, z której rozciąga się szeroka panorama z charakterystyczną grupą Małej Fatry. Szczyt jest też największą górą Beskidów Kysuckich (słowackiej części Beskidu Żywieckiego) i jednym z najwyższych szczytów Beskidu Żywieckiego. Obserwację widoków ułatwia platforma widokowa wybudowana w 1997 r. wspólnie przez Polaków i Słowaków. Na szczycie znajduje się schronisko PTTK z 1934 roku, gdzie zatrzymaliśmy się na odpoczynek i posiłek. Sprzyjająca aura sprawiła, że sześć osób postanowiło, przejść pierwotnie zaplanowaną trasę, tyle, że odwrotnym kierunku. Z Wielkiej Raczy pasmem granicznym dotarło do schroniska na Przełęczy Przegibek, a dalej aż do Rycerki Dolnej. Autorzy zdjęć A. Rokicki, M.Dzidek.














piątek, 24 czerwca 2016

Na operetce "Noc w Wenecji"


W piątkowy wieczór 24 czerwca,  Klubowicze udali się do Młoszowej, gdzie artyści Gliwickiego Teatru Muzycznego na zakończenie sezonu zaprezentowali operetkę Johanna Straussa „Noc w Wenecji”. Akcja tego dzieła, toczy się na placach weneckich w okresie karnawału. Piękny śpiew i stroje w połączeniu ze scenerią młoszowskiego pałacu, wywarły na nas niezapomniane wrażenia. Autor zdjęć A. Rokicki.
 



niedziela, 12 czerwca 2016

Gorce-Turbacz

W niedzielę 12 czerwca KKP wyruszył w Gorce, a dokładnie na najwyższy szczyt tego pasma Turbacz (1310 m n.pm.). Gorce to jedna z najciekawszych grup górskich Beskidów Zachodnich. Łagodne wiechowiny, pokrywają liczne polany –świadectwo wypasania tu od wieków stad owiec. Na polanach zakwitają rozmaite gatunki flory, w tym rzadkie storczyki i krokusy. Gorce to teren pierwotnej Puszczy Karpackiej. Pomieszkują tu rysie wilki, salamandry plamiste (symbol Gorczańskiego Parku Narodowego założonego w 1981 roku), gościem bywa niedźwiedź brunatny. Naszą długą 20 km wędrówkę rozpoczynamy we wsi  Jasionów, by dotrzeć do schroniska PTTK Stare Wierchy, następnie cały czas szlakiem czerwonym, stanowiącym fragment głównego szlaku beskidzkiego przez Obidowiec docieramy na Turbacz. Po drodze podziwiamy piękne widoki, zachwycamy się wszechobecną soczystą zielenią. Stoki Turbacza były w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu świadkiem wielu walk partyzanckich. Nieco poniżej szczytu na wysokości 1283 m n.p.m. znajduję się okazałe schronisko PTTK ze strzelistym dachem krytym gontem, dysponujące ponad 100 miejsc noclegowych. Zatrzymujemy się tu na odpoczynek. Wzmacniamy się także  smacznymi posiłkami z tutejszego schroniska. Z Turbacza stromym szlakiem niebieskim schodzimy do Koninek. Autorzy zdjęć: A. Rokicki, A. Bulicz, M. Dzidek.












poniedziałek, 6 czerwca 2016

Wycieczka z cyklu "Poznajemy naszą gminę"-Czerna

Cudze chwalicie… czyli Krzeszowicki Klub Podróżnika w Czernej.
Niedziela, 5 czerwca. W Watykanie wielkie uroczystości - papież Franciszek ogłosił świętym o. Stanisława Papczyńskiego, założyciela Księży Marianów. A podróżnicy z Krzeszowic wybrali się do Czernej by zwiedzić miejsce związane z kanonizowanym w 1991 roku świętym Rafałem Kalinowskim. Wycieczka zorganizowana z cyklu „Poznajemy Naszą Gminę”, zgromadziła rano na placu Kulczyckiego ponad czterdziestu uczestników. Nasza droga wiedzie przez czatkowicką skałkę na szczyt, pod Millenijny Krzyż, który góruje nad okolicą. Widzimy stamtąd cel naszej wędrówki, Klasztor Karmelitów Bosych, pięknie położony wśród zieleni. Ale aby tam dojść musimy obejść wyrobisko Kopalni Wapienia Czatkowice, co nie jest łatwe ani proste, bo dotychczasowa ścieżka prowadząca przez las nie istnieje. Przechodzimy przez ruiny budynku dawnej pralni i trawersując leśne zbocze udajemy się do źródła św. Eliasza. Legenda głosi, że trzeba obejść kamienne serce dookoła i napić się wody ze źródełka a zdobędziemy wieczną miłość. Chętnych nie było, więc po krótkim odpoczynku udajemy się na przyklasztorny cmentarz gdzie już oczekuje nas przeor klasztoru. Barwnie opowiada o spoczywających tu nie tylko zakonnikach, zakonnicach ale także uczestnikach walk o niepodległość, czy żołnierzach Armii Krajowej. Potem zwiedzamy Muzeum św. Rafała Kalinowskiego z ciekawą wystawą biograficzną, Muzeum Misyjne (pamiątki z misji w Burundi) i Muzeum Staroci. Nie omieszkamy też wejść do Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej i Kaplicy Rafała Kalinowskiego w której znajdują się relikwie świętego. Na zakończenie wycieczki kierujemy się do najnowszej części zespołu klasztornego, do muzeum. Mogłabym opisywać dokładnie to co znajduje się w tym muzeum, ale byłoby to tylko powielanie informacji zawartych w przewodnikach i Internecie. Zamiast tego polecam: idźcie na spacer do Doliny Eliasza, wejdźcie do klasztoru, napijcie się wody „z kruka”, przejdźcie się drogą krzyżową, a poczujecie klimat który sprawia że tysiące pielgrzymów przybywa w to miejsce. Klasztor w Czernej zbudowany został w latach 1629-1633 z fundacji Agnieszki z Tęczyńskich Firlejowej, do 1805 roku był pustelnią, do której wierni nie mieli dostępu. A dzisiaj możemy oglądać filmiki z życia klasztoru na Youtube.
Wszystko co opisałam uwiecznił na pięknych fotografiach Andrzej Rokicki. Można je zobaczyć tu: www.wycieczkikrzeszowice.blogspot.com
Specjalne podziękowania dla przeora czerneńskiego klasztoru o. Leszka Stańczewskiego za ciekawie opowiedziane historie i poczęstunek w przyklasztornej restauracji.

Tekst kronikarz: Barbara Grabowska, zdjęcia: A. Rokicki.