Klub turystyczny działający przy
CKiS w Krzeszowicach

NA KAŻDĄ WYCIECZKĘ ZABIERAMY DOWÓD OSOBISTY. ODJAZDY NA WYCIECZKI Z DWORCA AUTOBUSOWEGO W KRZESZOWICACH k. REMIZY OSP.

niedziela, 24 września 2023

Zamek Orawski i Lewocza

   24 września Krzeszowicki Klub Podróżnika wyruszył na wycieczkę krajoznawczą na Słowację , by zwiedzić najciekawsze turystycznie miejsca naszego południowego sąsiada. W programie mieliśmy: Zamek Orawski, zabytkowe miasto Lewocza, Dolinę Deminowską, oraz Rużomberk. Ze względu na deszczowy dzień zrealizowaliśmy dwa pierwsze punkty wycieczki. Po drodze w Krakowie, zabieramy naszego Pana przewodnika, który zapoznaje nas z historią zwiedzanych miejsc i historią Słowacji. Zamek Orawski przykuwa naszą uwagę z oddali. Wznosząca się na skalistym wzgórzu wielopoziomowa warownia niczym prawdziwe „orle gniazdo” robi na nas duże wrażenie. Nie bez przyczyny jest jednym z najpiękniejszych średniowiecznych zamków Słowacji. Zamek ten został wybudowany w miejscu starej drewnianej budowli po najeździe Tatarów w 1241 roku w celu ochrony granicy kraju oraz traktu handlowego prowadzącego do Polski. Był wielokrotnie rozbudowywany – jego wnętrza noszą cechy stylu romańskiego, gotyckiego, renesansowego, barokowego i nowożytnego.
Całość tworzy imponujący kompleks zamków dolnego, środkowego i górnego z pałacami, fortyfikacjami i wieżami. Najstarszą częścią jest zamek górny pochodzący z pierwszej połowy XIII wieku, niżej jest zamek średni z wieżą czworokątną oraz najniżej – zamek dolny z pałacem rodziny Thutzonów i barokowym kościołem. Tak więc możną powiedzieć iż zamek ten był budowany w oryginalny sposób od góry do dołu. Widoczna od strony wschodniej – z drogi wokół Orawskiego Podzamcza najstarsza część – górny zamek, to wysoka, smukła budowla idealnie wkomponowana w skałę, sprawia  wrażenie całkowicie niedostępnej.
Jak większość obronnych budowli z pogranicza zamek ma bardzo bogatą i ciekawą historię.
W 1800 roku wybuchł tutaj pożar, który dokonał tak dużych zniszczeń, że zamek nie nadawał się do mieszkania. W zrujnowanej budowli urządzono więc więzienie, m.in. osadzono tu wielu zbójników tatrzańskich. W 1868 roku więzienie zostało zlikwidowane, natomiast w zamku urządzono muzeum – było to jedno z pierwszych muzeów na Słowacji. Podjęto kilkukrotnie działania odbudowy i prace renowacyjne budowli, które były przerywane przez I jak i II wojnę światową. Prace wznowiono po II wojnie światowej, wtedy też zamek przeszedł w pełni na własność państwa. Obecnie pełni rolę muzeum. Wspinamy się mozolnie z dolnego zamku na górny słuchając opowieści  Pana przewodnika, przy pomocy urządzeń zwanych „tour-guide”. Wnętrza są dobrze zachowane i bogato wyposażone.  Podziwiamy pięknie rzeźbione meble, freski na ścianach i obrazy. Znajduję się tu także kolekcja przyrodnicza prezentująca faunę tutejszego rejonu, a na górnym zamku ekspozycja archeologiczna. Przez okno rozpościera się imponujący widok na okolicę i położoną w dole rzekę Orawa. O wielkości obiektu świadczą liczby, zamek posiada 155 pokoi. Oczywiście w takiej budowli nie zabrakło też sali tortur.  
Następnie udajemy się do Lewoczy –jednego  z najpiękniejszych miast na SłowacjiPołożona w sercu Spiszu Lewocza ,  jest pełna wyjątkowych zabytków, dzięki którym w 2009 roku jej centrum zostało wpisane na listę UNESCOCiekawa historiaśredniowieczny charakter oraz piękne budowle sprawiają, że coraz więcej osób przybywa, aby poczuć jej klimat. Naszą uwagę przykuwają : mury obronne miasta, kamienice na placu Mistrza Pawła, ratusz oraz kościół św. Jakuba z pięknym ołtarzem. Kościół św. Jakuba w Lewoczy jest największym gotyckim kościołem na Słowacji. Jest on stale czynny i jako parafialny kościół byłego wolnego królewskiego miasta Lewocza służy wiernym codziennie już od ponad 700 lat. Tutejszy ołtarz główny , to najwyższy gotycki ołtarz na świecie. Jego autorem jest znany rzeźbiarz okresu gotyku - Mistrz Paweł z Lewoczy. Wysokość ołtarza wynosi 18,62 m. Naszą uwagę zwraca także pięknie rzeźbiona ambona. Po zwiedzaniu zatrzymujemy się na ciepły posiłek w tutejszej restauracji. Największym zainteresowaniem cieszy się zupa czosnkowa. Lewocze opuszczamy już przy rozpogodzonym niebie. Symboliczną rekompensatą deszczowego dnia jest widok na Tatry wyłaniające się zza chmur w pobliżu dawnego przejścia granicznego w Jurgowie.

                                                                                     Michał Dzidek

                                                  zdjęcia A. Rokicki













 

niedziela, 10 września 2023