Klub turystyczny działający przy
CKiS w Krzeszowicach

NA KAŻDĄ WYCIECZKĘ ZABIERAMY DOWÓD OSOBISTY. ODJAZDY NA WYCIECZKI Z DWORCA AUTOBUSOWEGO W KRZESZOWICACH k. REMIZY OSP.

środa, 28 października 2020

Pożegnanie

Niestety, smutna informacja, żegnamy naszego klubowego Kolegę Antoniego Przybylskiego-pogrzeb odbędzie się 29.10.2020 o godz.12.00



czwartek, 22 października 2020

Informacja

Osoby, które nie przesłały mi numeru konta zwrot pieniędzy za wycieczkę "Pieniny" mogą ( od jutra) odebrać w TABAKU u Basi Styrylskiej.
Życzę abyśmy wszyscy w zdrowiu przetrwali ten pandemiczny czas!
 
                                                                                           Teresa Ślusarczyk 

środa, 21 października 2020

Zawieszenie dyżurów w CKiS

 Informujemy, iż jutro tj. 22.10 2020 nie będzie dyżuru w CKiS. Najprawdopodobniej dyżurów nie będzie do końca roku. 

piątek, 16 października 2020

Odwołanie wycieczki w Pieniny

 Z przykrością informujemy, iż z powodu nasilenia epidemii wycieczka w Pieniny planowana na 25.10.2020 zostaje odwołana. Osoby, które zapłaciły przelewem, będą miały odesłane środki pieniężne na konto, pozostałe osoby proszę o kontakt.  

 

                                                                         Teresa Ślusarczyk

wtorek, 6 października 2020

Zmiana w harmonogramie wycieczek

 Informujemy o zmianach harmonogramu wycieczek

Zamiast wycieczki do Miasteczka Galicyjskiego w Nowym Sączu 15 listopada będzie wycieczka do Krynicy Słotwiny " Ścieżka w koronach drzew" , natomiast 29 listopada będzie wycieczka na Maciejową

Koszt 40 zł członkowie, 45 zł sympatycy.

Więcej szczegółów wkrótce.

Informacja organizacyjna

 W czwartek 08.10.2020 nie będzie dyżuru w CKiS. Zapraszamy 15 października.

niedziela, 4 października 2020

Podróżnicy z KKP zwiedzają Kazimierz nad Wisłą

Jeszcze zegar na wierzy kościelnej nie wybił szóstej godziny,  a już podróżnicy wyposażeni w dobre humory czekali na autobus „strusia pędziwiatra”. Jest sobota, 3 października. Wyruszamy w stronę Kazimierza nad Wisłą. Najpierw przyjeżdżamy do Puław, gdzie czeka na nas przewodniczka. Zwiedzamy pałac Czartoryskich zbudowany w XVII wieku. Spalony przez Szwedów został odbudowany wiek później. Obecnie pałac jest siedzibą Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa- Państwowego Instytutu Badawczego.  W pięknym, otaczającym pałac parku dostojnie przechadzają się pawie. Obejrzeliśmy najciekawszą budowlę w parku –„ Świątynię Sybilli” zbudowaną  na wzór antycznej świątyni Westy w Tivoli pod Rzymem, Dom Gotycki otwarty z okazji pobytu w Puławach Józefa Poniatowskiego, oraz pałac Maryni zbudowany dla Marii Wittemberskiej w prezencie ślubnym. Teraz jedziemy do Kazimierza - miasta artystów i malarzy, którego początki sięgają XI wieku. Na jednym ze wzgórz istniała osada zwana Wietrzną Górą, a należała do zakonu Benedyktynów. W 1181 roku Kazimierz Sprawiedliwy przekazał osadę Norbertankom z podkrakowskiego Zwierzyńca. To Norbertanki zmieniły nazwę na Kazimierz, dla uczczenia swojego darczyńcy. Zwiedzanie urokliwego Kazimierza zaczęliśmy od rynku otoczonego zabytkowymi kamienicami. Prawie z każdą z nich związana jest jakaś historia. Poznajemy historię zamku, oglądamy kościół farny św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja, wspinamy się na górę Trzech Krzyży. Przez stulecia Kazimierz stanowił centrum handlu zbożem, które spławiano Wisłą do Gdańska. Do dziś zachowały się XVI i XVII wieczne spichlerze, istne perełki architektury. A skąd w Kazimierzu tyle pieczonych z ciasta kogutów? Otóż Kazimierz spodobał się diabłu, który akurat tędy przelatywał. Zamieszkał w jamie. Diabeł dotychczas żywiący się ptaszkami rozsmakował się w tłuściutkich kogutach. I wkrótce uchował się tylko jeden za to bardzo mądry kogut, który z zakonnikami uknuł plan. Kogut się schował, a jak diabeł go szukał zakonnicy poświęcili jamę. Czart nie mógł znieść zapachu święconej wody i uciekł w popłochu. Ocalony kogut wyszedł z ukrycia i dumnie spacerował uliczkami miasteczka. Na pamiątkę tego wydarzenia w Kazimierzu  wypieka się koguty z drożdżowego ciasta.  Po intensywnym zwiedzaniu Kazimierza pojechaliśmy do Willi Prezydent w miejscowości Uściąż. Gospodarze przygotowali dla nas smakowity obiad i szybko zregenerowaliśmy siły. Bo w planie była jeszcze wspólna zabawa.  Do tańca przygrywała      „ jednoosobowa orkiestra”. Muzyk rewelacyjnie śpiewał i grał na klawiszach, akordeonie i trąbce. Był jeszcze jeden uroczysty punkt programu. Imieniny czterech Teresek! Nie będę wymieniać których  i tak się dowiecie. Solenizantkom złożono życzenia i odśpiewano „100 lat”, a one poczęstowały swoich tak licznie zgromadzonych gości ciastami własnego wypieku. W niedzielę po obfitym śniadaniu pojechaliśmy do Janowca. Zwiedziliśmy ruiny zamku i wystawę porcelany. Pierwszym właścicielem zamku był Mikołaj Firlej, a teraz pieczę nad zabytkiem sprawuje Muzeum Nadwiślańskie. Zamek pomalowano w biało cynobrowe pasy, ponieważ był to zamek obronny, a takie wznoszono z białej i czerwonej cegły. Ruiny jeszcze w latach 70- tych XX wieku należały do prywatnej osoby - Leona Kozłowskiego, który przekazywał zwiedzającym legendę o czarnej damie, ukazującej się w ruinach podczas pełni księżyca. Pełnia była trzy dni wcześniej, więc nie mieliśmy szans jej spotkać. Po dwóch dniach pełnych wrażeń wróciliśmy do Krzeszowic. Sezon podróżniczo – turystyczny 2020 zakończyliśmy piękną wycieczką. To takie symboliczne zakończenie, bo przed nami jeszcze w tym roku kolejne wycieczki, na które serdecznie zapraszam.    
                                                                           

                                                                             Teresa Rokicka       

 


                                                  zdjęcia A. Rokicki