Klub turystyczny działający przy
CKiS w Krzeszowicach

NA KAŻDĄ WYCIECZKĘ ZABIERAMY DOWÓD OSOBISTY. ODJAZDY NA WYCIECZKI Z DWORCA AUTOBUSOWEGO W KRZESZOWICACH k. REMIZY OSP.

niedziela, 21 maja 2017

Wycieczka na Nosal


W niedzielę 21 maja br. Krzeszowicki Klub Podróżnika wyruszył na kolejną już wędrówkę w Tatry. Naszym celem stał się  Nosal (1206 m n.p.m.)  Nazwa tego reglowego wzniesienia wywodzi się od kształtu skał jego północno-zachodniej strony - przypominających nos. Nosal jest popularny wśród turystów przez cały rok, ze względu na bliskość z centrum Zakopanego i niedużą wysokość, zimą działające tu  Centrum Narciarskie przyciąga amatorów „białego szaleństwa”. Niegdyś Nosal był popularny także wśród taterników W jego zachodnich ścianach, opadających do Doliny Bystrej, znajduje się około 30 dróg wspinaczkowych. Trenowali na nich również ratownicy TOPR. Tatrzański Park Narodowy zakazał tu jednak wspinaczki. Niestety w tą niedzielę pogoda nie była dla nas tak łaskawa jak tydzień temu  podczas zwiedzania pałacu w Mosznej, bowiem Tatry przywitały nas silnym zamgleniem, co nas zasmuciło bowiem z wierzchołka Nosala, mimo że niewysokiego, roztaczają się ciekawe widoki na Czerwone Wierchy, Giewont, oraz szczyty wznoszące się ponad Doliną Gąsienicową. Stromym zielonym szlakiem z Zakopanego wyruszyliśmy na szczyt. Widoczność z wierzchołka była mocna ograniczona,  jednak brak pięknych panoram zrekompensowała nam bogata ilość ciekawych kwiatów wzdłuż szlaku ( rosną tu m.in.: szarotka alpejska, pierwiosnek łyszczak i rzadkie gatunki storczyków), a ostre turnie i półki skalne Nosala zatopione we mgle też miały swój urok. Ze szczytu przez Nosalową Przełęcz dalej szlakiem żółtym docieramy do Olczyskiego Wywierzyska –źródła z którego wypływa 500 litrów wody na sekundę, stanowiącego początek Olczyskiego Potoku. Jest to największe wywierzysko w całych polskich Tatrach. Na polanie Olczyskiej  przy starej bacówce zatrzymaliśmy się na krótki posiłek i dalej szlakiem zielonym docieramy  do najwyżej położonej dzielnicy Zakopanego –Toporowej Cyrhli, gdzie czeka na nas autokar. Jeszcze tylko zakup oscypków w tutejszej bacówce i można wracać do Krzeszowic. Mimo nie najlepszej aury, wycieczkę należy uznać za udaną, na trasie minęło nas zaledwie kilku turystów, więc mogliśmy w ciszy i spokoju obcować z tatrzańską przyrodą.  
Zdjęcia: A. Rokicki, A. Bulicz, M. Dzidek.


niedziela, 14 maja 2017

Pałac w Mosznej i Góra św. Anny


Na majowy wypad Krzeszowicki Klub Podróżnika wybrał najpiękniejsze miejsca Opolszczyzny- Pałac w Mosznej i Górę św. Anny. Poranek 14 maja  przywitał nas pięknym słońcem, które towarzyszyło nam cały dzień- wreszcie nastała prawdziwa wiosna! O godzinie 07.00 wyruszyliśmy z Krzeszowic, by dalej autostradą A4 kierować się do wsi Moszna, gdzie znajduje się prawdopodobnie najpiękniejszy pałac na terenie obecnej Polski.  Podróż autostradą nam szybko minęła o zbliżaniu się do celu wycieczki  świadczyć zaczęły  napisy miejscowości w języku polskim i niemieckim, oraz charakterystyczne dla dawnej niemieckiej architektury niskie ogrodzenia przydomowych ogródków. Spośród zieleni drzew zaczęły nam się ukazywać wieżyczki pałacu w Mosznej. Do spotkania z Panią przewodnik mieliśmy jeszcze godzinę czasu, który spędziliśmy na spacerze po olbrzymim parku okalającym pałac z cennym drzewostanem, rzadkimi rododendronami pięknie kwitnącymi azaliami. O godzinie 11.00  Pani Przewodnik zaprosiła nas do wnętrza rezydencji  z której historią zaczęła nas zapoznawać. Od 1866 do 1945 roku pałac był rezydencją śląskiego rodu Tiele-Wincklerów, potentatów przemysłowych. Budowla wygląd jak przeniesiona z bajki –mogłaby z powodzeniem zastąpić słynny zamek znany z czołówek filmów Disneya. Patrząc na ten obiekt można powiedzieć ze nie powstydziliby się go nawet najbardziej szaleni książęta bawarscy. Szczególną uwagę przykuwają liczba pomieszczeń-365 i wieżyczek w ilości 99, a także bogate zdobienia na fasadzie pałacu, np. w postaci figur zwierząt (hrabia był miłośnikiem polowań), czy artystyczne witraże. Piękna jest także przypałacowa oranżeria. Podczas II wojny światowej pałac uniknął zniszczeń, ale niestety w 1945 roku w pałacu kwaterowały oddziały armii radzieckiej, które dokonały dewastacji większej części  wyposażenia pałacowego. Mimo to,  pałac i jego otoczenie zachwycają. Będąc tu można poczuć się niemal jak w bajce, przenieść w czasie do dawnych epok. Ponad dwustuhektarowy park z piękną roślinnością, śpiewem ptaków, daje ukojenie dla ducha, nie bez powodu w pałacu do 2013 roku mieściło się Centrum Terapii Nerwic, które zostało przeniesione nieopodal do nowego budynku. Obecnie rezydencja pełni wyłącznie funkcje turystyczno-hotelowo-konferencyjną.  Z Mosznej udaliśmy się na Górę św. Anny-czyli wzniesienie o wysokości 400 m n.p. m , pierwotnie zwane  Górą Chełmską. Ze szczytu naszym oczom ukazała się  piękna panorama pól z kwitnącym rzepakiem w dole. Pierwsza świątynia chrześcijańska stanęła tu w XV wieku, a w wieku XVII powstał tu klasztor Franciszkanów. Po umieszczeniu w tutejszym kościele figury św. Anny Samotrzeciej-sanktuarium  stało się miejscem licznych pielgrzymek, stąd nazwa Góra św. Anny. W okresie III Powstania Śląskiego toczyły się tu ciężkie boje z Niemcami, co upamiętnia pomnik Czynu Powstańczego zaprojektowany przez Xawerego Dunikowskiego. Poniżej pomnika w dawnym kamieniołomie , znajduję się wielki amfiteatr –wykuty przez Niemców w latach 30 XX wieku. Powierzchnia porośniętej lasami góry na bogate ukształtowanie, będące pamiątką po aktywności wulkanicznej.  Przez tutejszy park krajobrazowy poprowadzone są szlaki turystyczne i ścieżki dydaktyczne. Zobaczyliśmy piękne miejsca, przy wymarzonej pogodzie, to była miła niedziela z Krzeszowickim Klubem Podróżnika.
Zdjęcia: A. Bulicz, A.Rokicki, M. Dzidek. 




czwartek, 4 maja 2017

środa, 3 maja 2017

Poznajemy naszą gimnę- Dolina nad Żbikiem

W dniu dzisiejszym tj. 03 maja 2017 roku Krzeszowicki Klub Podróżnika wyruszył w kolejny spacer po najbliższych okolicach w ramach cyklu wędrówek "Poznajemy naszą gminę". Tym razem udaliśmy się w rejony Żbika, po których oprowadzała nas i zapoznawała z historią tego terenu- nasza klubowiczka J. Godyń. Poniżej fotorelacja ze spaceru.

autor zdjęć J. Godyń