Klub turystyczny działający przy
CKiS w Krzeszowicach

NA KAŻDĄ WYCIECZKĘ ZABIERAMY DOWÓD OSOBISTY. ODJAZDY NA WYCIECZKI Z DWORCA AUTOBUSOWEGO W KRZESZOWICACH k. REMIZY OSP.

niedziela, 31 października 2021

Zapraszamy na jarmak świąteczny w Pradze

Jarmark Świąteczny w Pradze

W programie m.in. Most Karola, Stare Miasto. Na staromiejskim rynku zobaczymy: ratusz z Orlojem, pomnik Jana Husa, kościół Matki Bożej przed Tynem. Dla chętnych zwiedzanie kompleksu Zamku Królewskiego na Hradczanach (dodatkowo płatne). Po zakończeniu zwiedzania czas wolny na udział w jarmarkach bożonarodzeniowych. Plac Wacława, Rynek Starego Miasta wypełnią się stoiskami oferującymi tradycyjne czeskie produkty, bombki, ozdoby świąteczne, drewniane zabawki, czy kukiełki. Zbiórka w godzinach wieczornych i wyjazd w drogę powrotną do Polski.
CENA - 190 zł.
Cena zawiera:
przejazd autokarem klasy lux (WC, DVD, barek, klimatyzacja) , opiekę pilota, ubezpieczenie NNW do 2 000 EUR, KL do 15 000 EUR, bagażu do 200 EUR.
Cena nie zawiera biletu wstępu , kolejność zwiedzania może ulec zmianie, cena nie zawiera świadczeń nie wymienionych w ofercie.
Termin wyjazdu – 27-11-2021 godzina – 3:00
Powrót w nocy z soboty na niedzielę.
Obowiązkowo certyfikat szczepień!!!
Maseczka z certyfikatem
Zapewnione niezapomniane wrażenia.
Zapraszam serdecznie
Zapisy jak zwykle w TABAK-u
 

 

wtorek, 19 października 2021

Zapowiedź wycieczki

 Zapraszamy na wycieczkę Rabka-Maciejowa 14.11.2021

wyjazd godz.07.00

powrót ok. godz.18.00

Trasa łatwa

Koszt:

Klubowicze 45 zł

Sympatycy 50 zł

Zapisy w "Tabaku"

niedziela, 17 października 2021

Pieniny skąpane w jesiennych kolorach

Kolejna niedziela 17 października 2021 r. kiedy podróżnicy musieli wstać bardzo wcześnie. Musieli ? Nie musieli ! Bardzo chcieli jechać w Pieniny. Już przed dziesiątą ruszyliśmy żółtym szlakiem ze Szczawnicy do Szafranówki. Podejście ostre, ale każdy swoim tempem dał radę. Po krótkiej przerwie na wyrównanie oddechu zmieniamy szlak (mając na uwadze przestrogę prezeski, żeby kolorów nie pomylić) na niebieski i idziemy do schroniska pod Dubraszką. Zamówiona tradycyjnie przepiękna pogoda pozwala obserwować przepiękne widoki w już jesiennej szacie kolorystycznej. W słońcu mienią się złote liście klonów, czerwone i rude buków, przetykane zawsze zielonymi świerkami. Łagodny szlak doprowadza nas do schroniska położonego na północnym stoku Dubraszki na wysokości 850 m n.p.m.

Budynek schroniska wzniesiony w latach 1949 – 1952 jako wzorcowa bacówka dla wypasu owiec po remoncie i adaptacji stanowi bazę turystyczną.
Dalsza droga prowadzi nas na szczyt Wysoka. Po metalowych schodach i kamieniach. Kto ma nogi długie od ziemi do samych migdałków, to ma łatwo skakać jak kozica. Krótkonodzy mają gorzej. Ale warto było wdrapać się na szczyt. Szczyt Wysoka zwany też Wysokie Skałki – 1050 m. położony jest na granicy polsko – słowackiej (po drodze mijaliśmy kamienie graniczne) i zaliczony jest do korony gór polskich na 13 miejscu. Po przybiciu w książeczkach PTTK kolejnej pieczęci schodzimy w dół. Po tych samych schodach. Szlak - teraz zielony prowadzi do Wąwozu Homole. Ścieżka bardzo stroma, kamienista, przecinana metalowymi schodami i mokradłami. Przez te mokradła jest bardzo ślisko, bo kamienie oblepione są gliniastym błotem. Ostrożnie dochodzimy do wąwozu. Jest przepięknie. W jesiennych kolorach, ciepłych promieniach słońca widać białe skałki wąwozu.
Wąwóz Homole jest krajobrazowym rezerwatem przyrody, założonym w 1963 r. Ma powierzchnię 58,64 ha i długość około 800 m. Dnem wąwozu uważanego za jeden z najpiękniejszych w Polsce płynie potok Kamionka, a w nim krystalicznie czysta woda. I tak doszliśmy do wsi Jaworki (wąwóz też do niej należy) i wsiedliśmy do autobusu i przyjechaliśmy do Krzeszowic, mając na butach błoto, a w pamięci niezapomniane widoki. Pokonaliśmy około 14 km. A to, że trochę nogi bolały, to nic! Zmęczenie szybko mija, a niedługo następna ciekawa wyprawa.
 
 
                                                                    Relację zdała
                                                                    Teresa Rokicka

 

                                                    zdjęcia A .Rokicki 









wtorek, 5 października 2021

Zapowiedź wycieczki- Pieniny

 Zapraszam na wycieczkę "Pieniny skąpane w jesiennych kolorach"

Termin - 17.10.2021
Trasa: Szczawnica - Szafranówka - schronisko pod Durbaszką - Wysoka -Wąwóz Homole - Jaworki.
Dystans - 14 km , Czas samego przejścia 5:20 h
UWAGA ! Strome zejście , obowiązkowo buty górskie z dobrym protektorem.
wyjazd o godz. 6:00
powrót ok. godz. 19:00
cena: 45 zł dla członków, 50 zł. dla sympatyków



niedziela, 3 października 2021

Wyjazdowe zakończenie sezonu

Czas nieubłaganie mija, kolejne wycieczki zaliczone, czas na tradycyjne zakończenie sezonu. W tym roku będą to 3 dni w Górach Stołowych. Wyjeżdżamy 1 października w piątek o 6 rano. Po 4 godzinach jazdy, z parkingu w Karłowie będziemy realizować pierwszy punkt programu. Już z okien autokaru widzieliśmy w oddali charakterystyczne płaskie wzniesienie. To Szczeliniec Wielki. Jest to najwyższy szczyt w Górach Stołowych – wys. 919 m. i należy do Korony Gór Polski .Wspinamy się na szczyt pokonując 665 kamiennych schodów ułożonych w 1814 r. przez Franca Pabla, sołtysa Karłowa. Schody prowadzą do schroniska turystycznego PTTK „Na Szczelińcu”, wybudowanego w stylu tyrolskim w 1846 r.. Przy pięknej pogodzie podziwiamy rozciągające się hen – daleko przepiękne widoki. Idziemy dalej podziwiając przedziwne formacje skalne, które stworzyła przyroda. A natura miała wiele czasu na stworzenie tych cudów. 19 tysięcy lat temu przedarły się tu fale oceanu i szumiało morze. No i mają te góry swojego ducha Liczyrzepę, który czasem postraszy turystów. Nam też chciał zrobić psikusa. Spodobała mu się widać nasza koleżanka, bo jej poplątał drogę do autobusu i rozładował komórkę. Ale nasza dzielna prezeska ruszyła z odsieczą i do Białych Skał ruszyliśmy w komplecie. Białe skały wznoszą się na wysokości 780 – 800 metrów w terenie poprzecinanym głębokimi jarami, a nazwę zawdzięczają bardzo jasnej skale piaskowej . Tu pokonaliśmy trasę około 7 km.
Wieczorem przyjeżdżamy do Kudowej Zdroju. Będziemy mieszkać w pensjonacie Buenos Aires. Po intensywnym dniu wszyscy ze smakiem pałaszują gorącą i obfitą obiadokolację.
Następnego dnia – sobota – kolejny piękny dzień. Zwiedzamy Błędne Skały. Na powierzchni 22 hektarów podziwiamy osobliwe formy skalne o wysokości nawet kilkunastu metrów. To istny labirynt i gdyby nie trasa wytyczona drewnianymi podestami, duch Liczyrzepa miałby używanie. W szczelinach i zaułkach nie jeden turysta by się zgubił. Żeby trasę pokonać trzeba było przeciskać się między skałami to bokiem, to na kolanach. A kto miał akurat przy sobie brzuch, to musiał go wciągnąć. Sposobności do żartów więc nie brakowało. Po pokonaniu Błędnych Skał pojechaliśmy do Wambierzyc. To wieś położona w województwie dolnośląskim w powiecie kłodzkim – ośrodek pielgrzymkowy zwany śląskim Jeruzalem. Tu zwiedziliśmy Sanktuarium Matki Boskiej Wambierzyckiej Królowej Rodzin.
Wybudowane w stylu barokowym na wzór Świątyni Salomona w latach 1715 – 1723 naprawdę robi wrażenie. Do sanktuarium prowadzi 57 kamiennych schodów. Pierwszych 9 oznacza liczbę chórów anielskich, kolejne 33 symbolizują wiek Chrystusa, a 15 ostatnich to wiek Maryi w chwili poczęcia. W 1936 roku kościołowi nadano tytuł bazyliki mniejszej.
Kto wcześniej nie zwiedzał, miał możliwość zobaczenia słynnej ruchomej szopki. Pełna misternie rzeźbionych, kolorowych i poruszających się figurek ta szopka od ponad 100 lat wzbudza zachwyt i podziw dla kunsztu jej twórców .
Szczególnym miejscem w dzielnicy Kudowej Zdroju - Czermna jest Kaplica Czaszek wybudowana w stylu barokowym w 1776 r. Założycielem kaplicy był proboszcz tutejszej parafii Wacław Tomaszek. Z jego inicjatywy zebrano z okolicy czaszki i kości zmarłych na cholerę w czasie wojny 30 letniej i zabitych w czasie wojen śląskich. Kaplica, której ściany wyłożono 3 tysiącami czaszek i piszczeli, w której pod podłogą zgromadzono 21 tysięcy czaszek robi ogromne wrażenie.
W sobotę po obiadokolacji zwiedzamy przepiękny park uzdrowiskowy. Ale nawet tu Liczyrzepa dał o sobie znać i przysiadł na ławce w parku aparat nadwornego fotografa Krzeszowickiego Klubu Podróżnika. Ale aparat , a co najważniejsze bezcenne zdjęcia z wycieczki zostały odzyskane z pomocą siedzących nieopodal kuracjuszy.
A wieczorem- gwóźdź programu. Uroczysta, już tradycyjnie co roku kolacja z muzyką. Co tu dużo pisać. Tak się potrafi bawić tylko Krzeszowicki Klub Podróżnika! A że przypadały imieniny Teresy, to było jeszcze bardziej uroczyście. Teresy, Tereski i Terenie, a było nas 5 zostały obdarowane prezentami, odśpiewano gromkie 100 lat i naprawdę huczna zabawa trwała do północy.
A w niedzielę po śniadaniu i wykwaterowaniu z gościnnego Buenos Aires pojechaliśmy do Kłodzka. Tu pod okiem przewodniczki zwiedzamy twierdzę – jeden z najważniejszych i najbardziej okazałych zabytków Dolnego Śląska. Historia twierdzy rozpoczyna się w czasie powstania średniowiecznego, drewnianego ,warownego grodu w X wieku, który przebudowano w mieszkalno obronny zamek władców Kłodzka a nowoczesny system fortyfikacyjny zaprojektowano z najnowszymi w XVII i XVIII wieku wymaganiami sztuki wojennej. Wędrowaliśmy po lochach i labiryntach, w których czuć było grozę walki.
Po południu opuściliśmy gościnną, bogatą w zabytki i przeciekawą Ziemię Kłodzką.
I za sprawą sprytnego naszego kierowcy omijając niedzielne korki na autostradzie zgodnie z planem wracamy do Krzeszowic. To w skrócie. Za nami 3 dni intensywnego wycieczkowania.
A przed nami kolejne wycieczki. Bo to zakończenie, to takie symboliczne było. 
 
                                                        Relację zdała Teresa Rokicka.
 
                                                  zdjęcia A. Rokicki