Klub turystyczny działający przy
CKiS w Krzeszowicach

niedziela, 26 października 2025

Kolorowa jesień w Pieninach


W ostatnią niedzielę października br. Krzeszowicki Klub Podróżnika wybrał się w Pieniny na spotkanie z kolorową jesienią. Ze względu na zmianę czasu na zimowy spaliśmy godzinę dłużej więc pobudka nie była tak dotkliwa. Z Krzeszowic wyjechaliśmy o godz. 07.00 i obraliśmy kierunek Haligovce. Jest to słowacka miejscowość gdzie wyruszamy na szlak. Miejscowość ta może się pochwalić metryką sięgającą XIV stulecia i (podobnie jak większość okolicznych wsi) należała przez pewien czas do kartuzów z Czerwonego Klasztoru. Haligovce znajdują się niemal idealnie na granicy Pienin i Magury Spiskiej i mogą się pochwalić typowo spiską architekturą oraz charakterystycznym dla tych stron układem urbanistycznym. Ciekawostką jest również to, że znaczna część mieszkańców tej miejscowości do niedawna posługiwała się językiem polskim.       Wędrówkę rozpoczynamy szlakiem koloru zielonego Pogoda sprzyja cieszymy oczy pięknem kolorowej pienińskiej jesieni. Docieramy do Haligowskich Skał. Jest to rezerwat przyrody będący niezwykłym miejscem po słowackiej stronie Pienin. Na powierzchni nieco ponad 63 ha chroniona jest w nim unikalna grupa skał wapiennych, a także towarzyszące im jaskinie oraz piargi. Najbardziej charakterystyczne skały to m.in. Ciemna i Kończysta, są też Białe Skały oraz Michałowa i Sowia. Efektownie prezentują się również skalne okna (np. Zbójnicka Brama) i piargi zalegające w niewielkich dolinkach – Głębokiej, Szerokiej, Michnowej i Jasiurowej. W Haligowskich Skałach nie zabrakło też jaskiń, noszących m.in. nazwy Borsuczej, Koziej czy Zbójnickiej. W rejon Haligowskich Skał dojść można szlakiem zielonym od strony Leśnicy lub z właśnie miejscowości Haligovce. Podejście z obu kierunków zajmuje ok. 1.20 godz., ale należy pamiętać, że szlak omija sam rezerwat i biegnie wzdłuż jego granic. W trosce o przyrodę Haligowskie Skały oglądamy z odległości . Następnie szlakiem czerwonym schodzimy do znanej nam już z niejednej wycieczki miejscowości Czerwony Klasztor, która swą nazwę wzięła od ulokowanego tu klasztoru katruzów i kamedułów z 1319 roku. Malowniczą „Droga Pienińską” biegnąca wzdłuż Dunajca przybywa tu wielu piechurów i rowerzystów z pobliskiej Szczawnicy. Kolejna udana wycieczka za nami, w miłym towarzystwie „przewietrzyliśmy szare komórki” w wielobarwnej pienińskiej jesieni.             

Tekst i zdjęcia Michał Dzidek