Klub turystyczny działający przy
CKiS w Krzeszowicach

NA KAŻDĄ WYCIECZKĘ ZABIERAMY DOWÓD OSOBISTY. ODJAZDY NA WYCIECZKI Z DWORCA AUTOBUSOWEGO W KRZESZOWICACH k. REMIZY OSP.

niedziela, 21 lutego 2021

Tatry Zachodnie-Dolina Kościeliska

 

     Ci, którzy śledzili prognozę pogody wiedzieli, że na weekend już od kilku dni zapowiadano słoneczną pogodę. Jednak to co zafundowała nam opatrzność było po prostu cudowne w dosłownym tego słowa znaczeniu.
W niedzielę o siódmej rano na pl. Kulczyckiego zebrała się bardzo liczna grupa ludzi, którym się chce wcześnie wstać, którzy lubią towarzystwo ludzi podobnie pozytywnie zakręconych, ludzi którzy lubią aktywny wypoczynek. Wszyscy zajęli miejsca w autokarze i ruszyliśmy w kierunku Zakopanego. Naszym celem była Dolina Kościeliska. Najprawdopodobniej każdy już kiedyś był w tej Dolinie, ale na pewno nie wszyscy wiedzieli jak wiele jest tam ciekawych miejsc, jaka jest z nimi związana historia, w którym miejscu należy zwrócić na co uwagę. I w tym miejscu jest zauważalna wyższość grupowych wyjazdów, gdzie jest ktoś kto może nam o tym poopowiadać.
Zaopatrzeni w mapki ze wskazaniem ciekawych miejsc wyruszyliśmy na trasę. Podzieliliśmy się na grupy, podgrupy i pary. Każdy obrał swój cel.
Jedni postanowili przejść nad Staw Smreczyński, inni zaliczyli boczne polany, zdecydowanie mniej uczęszczane takie jak np. Polana Kominiarska , jeszcze inni odnajdywali ślady dawnej działalności w Starych Kościeliskach , kolejni liczyli mostki na Kościeliskim Potoku. Natomiast wszyscy bez wyjątków zachwycali się niezwykle urokliwą Doliną Kościeliską, zjawiskowo pięknie oświetloną promieniami słonecznymi, oraz malowniczo prezentującymi się licznych turniami na tle lazurowego nieba.
Cała grupa spotkała się koło schroniska, chociaż nie wszystkim udało się skosztować schroniskowych specjałów. Piękna pogoda przyciągnęła rzesze turystów, kolejki były niemiłosierne, no cóż trudno się dziwić, miejsce jedno z najpiękniejszych w naszych Tatrach. W drodze powrotnej grupka zapaleńców postanowiła przejść przez Wąwóz Kraków. Bez odpowiedniego wyposażenia (raczki, latarki, rękawiczki) i w miarę dobrej kondycji fizycznej przejście przez dość ekstremalny odcinek byłby raczej nie możliwy. Wracając wskazywaliśmy tym którzy nie zauważyli krzyż pamiątkowy z napisem „Nic nad Boga”, figurkę św. Katarzyny, zastanawialiśmy się w którym miejscu na Polanie Pisanej było stare schronisko. W Starych Kościeliskach jeszcze raz zatrzymaliśmy się przy pamiątkowej tablicy przytwierdzonej do pozostałości po piecu hutniczym, nie moglibyśmy obojętnie przejść koło malowniczej kapliczki strzeżonej przez górnika i zbójnika i na zakończenie rzut okiem na sztolnię, która bardzo często jest mylona z jaskinią.
Zebraliśmy się o umówionej godzinie i pełni zachwytów, naładowanymi pozytywnymi emocjami ruszyliśmy w drogę powrotną. Szczęście towarzyszyło nam aż do Krzeszowic. Zazwyczaj zakorkowana „Zakopianka” była całkiem przejezdna i nie staliśmy w korkach, a to rzadkość.
Już w autokarze prawie wszyscy zapisali się na kolejną wycieczkę. Miejmy nadzieję, że pogoda nam dopisze, bo miła atmosfera, przyjazne spojrzenia i uśmiechy na twarzach są pewne w tej grupie.
 
                                                                              Teresa Ślusarczyk

zdjęcia A. Rokicki