W niedzielę 25 września Krzeszowicki Klub
Podróżnika postanowił wybrać się na wycieczkę w Beskid Mały, a dokładnie na
Górę Żar (761 m n.p.m.). Poranek powitał nas zaledwie 6 stopniami Celsjusza
powyżej zera, oraz mgłami, które na szczęśliwe z każdym przejechanym kilometrem
coraz bardziej się rozpraszały. Cel naszej wycieczki-Góra Żar słynie nie tylko
z pięknej panoramy, ale także elektrowni szczytowo-pompowej Porąbka-Żar,
zlokalizowanej we wnętrzu góry. Ta ciekawa budowla hydrotechniczna stanowiła
pierwszy punkt naszej wycieczki. W najbliższej okolicy nie brakuje elektrowni
wodnych, w związku z powstałymi na rzece Sole, trzema zaporami w Tresnej,
Porąbce i Czańcu, które stworzyły kolejno jeziora: żywieckie, międzybrodzkie i
czanieckie. Elektrownię Porąbka-Żar uruchomiono w 1979 roku. Położony na
szczycie zbiornik elektrowni ma kształt deltoidu o wymiarach 650 m długości
oraz 250 m szerokości i mieści 2 miliony metrów sześciennych wody, a
jego maksymalna głębokość wynosi 28 m.
Zbiornik jest uszczelniony kilkoma warstwami asfaltu, przełożonymi żelbetem.
Obwałowania mają ponad 30 m wysokości. Jest to najwyżej w Polsce położony
zbiornik wodny tego typu, z daleka przypomina krater wulkanu. Zasady działania i ważną rolę elektrowni wodnych dla
polskiej energetyki w ciekawy sposób przybliżył nam film, przedstawiony na
początku zwiedzania (film dostępny jest w internecie-link poniżej). Następnie
wyposażeni w kaski, wraz z przewodnikiem wchodzimy dosłownie 500 metrowym
tunelem do wnętrza Góry Żar, gdzie przewodnik przedstawia nam wyposażenie i
zapoznaje z imponującymi parametrami technicznymi tej elektrowni. Niestety
wewnątrz obiektu nie możemy robić zdjęć. Na szczyt Góry Żar wyjeżdżamy kolejką
linowo terenową, taką, jaka kursuje na Gubałówkę. Góra Żar to popularne miejsce
weekendowego odpoczynku dla całych rodzin, stąd przy górnej stacji kolei
znajdują się punkty gastronomiczne, restauracja, grill, lunety widokowe, oraz
sztuczny tor saneczkowy, z którego kilku naszych Klubowiczów skorzystało.
Przyciąga tu przede wszystkim piękna panorama na Jezioro Żywieckie, szczyty
Beskidu Żywieckiego, Małego i Śląskiego. Cieszymy się piękną pogodą i widokami.
W rejonie Góry Żar podziwiamy latające szybowce oraz paralotnie. Lotnisko
szybowcowe u podnóża tutejszego szczytu powstało jeszcze przed II wojną
światową z inicjatywy Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Jak przystało
na piechurów, postanowiliśmy trochę powędrować bo Beskidzie Małym. Po
półgodzinnym pobycie na Górze Żar szlakiem czerwonym przez szczyty: Kiczerę,
Cisową Grapę, Kocierz pokonując 8 km docieramy do Przełęczy Kocierskiej, gdzie
czeka na nas autokar. To był miły dzień, oby cała jesień była tak ciepła i
słoneczna. Zdjęcia: Andrzej Bulicz,
Piotr Bulicz, Andrzej Rokicki, Michał Dzidek.