Niedziela 07 sierpnia przywitała
nas rześkim porankiem. Tego dnia Krzeszowicki Klub Podróżnika wyruszył w
ukochane Tatry, a dokładnie do Doliny Gąsienicowej, obfitującej w malownicze stawy. Z Kuźnic niebieskim
szlakiem przez Boczań, po dwugodzinnej wędrówce,
podziwiając piękne widoki, docieramy do schroniska Murowaniec, które powstało w
latach 20 tych ubiegłego wieku. Odpoczywamy tu chwilę i posilamy się, by dalej
po półgodzinnej wędrówce dotrzeć do Czarnego Stawu Gąsienicowego, jednego
najpiękniejszych jezior w Tatrach. Podczas wędrówki nad staw, naszą uwagę
przykuwa tzw. kamień Karłowicza, upamiętniający miejsce gdzie pod lawiną w 1909
roku zginął znany kompozytor i taternik Mieczysław Karłowicz. Na kamieniu widnieje napis: „Non omnis
moriar” (nie wszystek umrę), oraz umieszczona jest swastyka - popularny na
Podhalu krzyżyk niespodziany, a zarazem symbol, harmonii uniwersalnej, nie
mający nic wspólnego z
symbolem nazistowskim. Tym znakiem Karłowicz oznaczał trasy w górach. Cel
naszej wędrówki Czarny Staw Gąsienicowy – położony jest na wysokości
1624 m n.p.m. Nad jego brzegiem górują ściany Kościelca (2155 m n.p.m.).
Jezioro ma kształt owalny, woda jest przezroczysta, o pięknym zabarwieniu.
Nazwę swą staw zawdzięcza sinicom, które nadają tafli ciemny odcień. Na
jeziorze, znajduje się niewielka wysepka porośnięta kosodrzewiną, na której
planowano w 1909 r. zbudowanie mauzoleum Juliusza Słowackiego, ale w wyniku
protestów działaczy ochrony przyrody do tego nie doszło. Jeziorem od początków
XIX wieku zachwycali się turyści, oraz malarze jak: Wojciech Gerson, czy Leon
Wyczółkowski. Pogoda nam dopisuje świeci mocne
słońce, możemy podziwiać szczyty którymi biegnie najtrudniejszy szlak w Tatrach
tzw. „Orla Perć”-szlak mający charakter alpejski. Jest to najdłuższy szlak
graniowy w Tatrach, wyposażony w drabinki, łańcuchy i klamry biegnący większością
długiej wschodniej grani Świnicy. Opalamy się nad stawem i zachwycamy panoramą
krajobrazu. Nie chcę nam się stąd odchodzić, to miejsce ma swoistą magię, a
malachitowa barwa tafli wody hipnotyzuje swym pięknem. Niestety trzeba ruszać w
drogę powrotną. Dla urozmaicenia wycieczki
wracamy do Kuźnic żółtym szlakiem przez Dolinę Jaworzynki. Mimo tłumu turystów,
Tatry po raz kolejny nas zachwyciły swoim majestatem. Autorzy zdjęć: A. Bulicz, A. Rokicki, M. Dzidek.