Polubiliśmy Słowację i wycieczki na tamtejsze szczyty, oraz do górskich wąwozów. Zaletą wycieczek do naszych południowych sąsiadów są nowe widoki, oraz mniejsza liczba turystów na szlakach. Po Suchej Beli przyszedł czas na Janosikowe Diery-czyli piękny wąwóz, gdzie pojechaliśmy 23 czerwca br. Janosikowe Diery , zlokalizowane są w obrębie Parku Narodowego Mała Fatra. Na tytułowe Diery (dosłownie znaczące: „dziury”) składają się trzy wąwozy –Dolne Diery, Górne Diery i Nowe Diery. Powstały one na skutek przepływającego tu m.in. Dierowego Potoku, drążącego skały przez wieki. Przejście wąwozu ułatwiają drabinki poręcze i mostki. Druga cześć nazwy nawiązuje do Janosika słynnego herszta zbójnickiego , który łupił bogatych, pomagał biednym ,a urodził się w pobliskiej wsi Terchova. Zanim Janosik stał się zbójnikiem, uczestniczył na terenie dzisiejszych Węgier w powstaniu antyhabsburskim. Następnie wcielił się do armii austriackiej i to tam, gdy był w oddziale gdzie więziono groźnych przestępców, poznał herszta zbójników karpackich – Tomáša Uhorčíka. Janosik pomógł mu nawet uciec z więzienia. Przyjmuje się, że w 1710 roku Janosik zdezerterował z armii i dołączył do Uhorčíka. Od tego czasu jego zbójnicka kariera kwitła. Po dwóch latach, zastąpił Tomasa, został harnasiem i regularnie okradał każdego, kto znalazł się na jego terenie i miał pieniądze. Ofiarami jego napadów byli głównie kupcy, ale także plebani, posłańcy pocztowi i inne przypadkowe, zamożniejsze osoby. Bywało, że zgrabione kosztowności rozdawał wiejskim dziewczętom. Jego burzliwa acz legendarna kariera zbójecka trwała tylko 3 lata, bo już w 1713 roku został pojmany osądzony i rezultacie powieszony na haku za żebro. Generalnie Słowacy chlubią się Janosikiem. W Polsce postać Janosika rozsławił serial pod tym samym tytułem z niezapominanym Markiem Perepeczko w roli głównej. Wędrówkę rozpoczynamy niebieskim szlakiem z Bielego Potoku wkraczając w świat stromych uskoków skalnych i szumiących wodospadów. Zacienienie w wąwozie powoduje że chwilami bywa ślisko i trzeba uważać. Trasa jest piękna i urozmaicona. Co chwilę zatrzymujemy się na robienie pamiątkowego zdjęcia. Trzeba mieć na uwadze, że wędrując po Janosikowych Dierach, ze względów bezpieczeństwa i komfortu wędrówki część szlaków jest jednokierunkowa. Wspinany się po kolejnych drabinkach i łańcuchach docierając pod szczyt o nazwie Mały Rozsutec (1343 m n.p.m.) Jest, to charakterystyczny szczyt w Krywańskiej części Małej Fatry. Skalny masyw góruje nad naszymi głowami i ku wielkiemu zdziwieniu czytamy na oznaczeniach, że wyjście na niego z Przełączki Zakres zajmuje zaledwie 30 minut. Jednak jest to trudne podejście-ubezpieczone łańcuchami. Ze szczytu naszym oczom ukazuje się się piękna panorama z jednej strony na masyw Wielkiego Rozsutca (1610 m n.p.m.) i okoliczne wioski w dole, z drugiej na inne szczyty Małej Fatry. Z wierzchołka schodzimy również stromym szlakiem koloru zielonego. W wąwozie, czy na szczycie nie odczuwaliśmy temperatury, jednak mamy już lato, zrobiło się gorąco , więc na zakończenie 11 kilometrowej trasy z przyjemnością wypijamy zimne słowackie piwo w tutejszym barze. Baśniowe obrazki wysokich ścian wąwozu, wodospadów, bujnej roślinności zostaną w naszej pamięci na długo. Dziękujemy Szymonowi Gędłek za opracowanie i poprowadzenie tej niezwykłej wycieczki.
Michał Dzidek