W niedzielę 26 marca Krzeszowicki
Klub Podróżnika wybrał się na inną niż zazwyczaj wycieczkę –tj. nie górskie
wędrówki, a na zwiedzanie do Wrocławia. W stolicy Dolnego Śląska byliśmy już
niejednokrotnie- zwiedzając, jej najsłynniejsze zabytki jak: Ostrów Tumski,
Ogród Japoński, Halę Stulecia, zabytkowy rynek, czy gmach Uniwersytetu
Wrocławskiego, a także słynną Panoramę Racławicką. Wrocław słynie także z
pięknego ogrodu zoologicznego, który stał się celem naszej wycieczki, a na
którego zwiedzanie trzeba poświęcić około 5 godzin. Stolica Dolnego Śląska
przywiała nas pięknym wiosennym słońcem i kwitnącymi już forsycjami. Ogród
Zoologiczny we Wrocławiu – otwarto 10 lipca 1865 roku. Jest najstarszym na obecnych ziemiach polskich ogrodem
zoologicznym, a jego powierzchnia to 33 hektary.
Jest piątym najchętniej odwiedzanym ogrodem zoologicznym w Europie,
prezentującym ponad 14 tys. zwierząt. Najnowszą atrakcją tutejszego zoo jest
Afrykarium otwarte w 2014 roku. Jest to duży budynek, prezentujący faunę
kontynentu afrykańskiego. O wielkości tej budowli świadczą liczby-kubatura obiektu 184 000 m
kwadratowych, a w jego basenach filtrach i kilometrach rur mieści się aż 15 milionów litrów wody! W Afrykarium
przenieśmy się w świat egzotyki. Nie sposób wymienić wszystkich zwierząt, które
można tu zobaczyć. Poszczególne akwaria prezentowały coraz to piękniejsze kolorowe rybki z mórz i jezior Czarnego Lądu. Mogliśmy podziwiać także min:
hipopotamy, krokodyle, mataty. Największe emocje budził wzbudził w nas tunel
którym szliśmy a nad naszymi głowami pływały rekiny płaszczki i żółwie, można
się było poczuć jak na prawdziwym nurkowaniu w wodach Kanału Mozambickiego! Na
koniec zwidzenia Afrykarium przenieśliśmy się do afrykańskiej dżungli z bujną
roślinnością i barwnymi ptakami latającymi nam nad głowami. Niewątpliwe
wrocławskie Afrykarium wzbudziło w nas największy zachwyt, jednak całe
wrocławskie zoo zasługuje na uznanie, po pierwsze ze względu na bogate zasoby, po
drugie na fakt, iż tutejsze zwierzęta maja przestronne wybiegi, często zamiast
krat stosuję się przeszklone zabezpieczenia, czy fosy. Każdy tu „znalazł coś
dla siebie” -jedni zachwycali się surykatkami, inni zaś lemurami, leniwcami,
czy pięknie pozującym nam niedźwiedziem. Zdjęcia: J.Godyń i M.Dzidek.