W ostatnią niedzielę czerwca KKP postanowił wyruszyć w Beskid Żywiecki na Wielką Raczę. Była to wycieczka pełna przygód. Niestety, góry przywitały nas ulewną burzą. Sprawiło to, że musieliśmy zmodyfikować plany naszej wędrówki. Na Wielką Raczę wyszliśmy krótszym szlakiem żółtym z Rycerki Górnej. Na szczęście pogoda się poprawiła i mogliśmy podziwiać malownicze krajobrazy Beskidu Żywieckiego. Istnieje wiele hipotez wyjaśniających pochodzenie nazwy „Racza”. Jedna z nich mówi, że nazwa góry pochodzi od staropolskiego słowa „rac”, oznaczającego rycerza i miałaby związek z nazwami miejscowości Rycerka Górna, Rycerka Dolna, będącymi kiedyś własnością rycerską. Inne podanie zaś głosi, że nazwa szczytu pochodzi od słowa "raczyć się", gdyż ponoć po zakończeniu sporów granicznych, władający Żywiecczyzną Komorowscy wraz ze swymi węgierskimi adwersarzami urządzili na granicznym wierzchołku wielką ucztę, w czasie której obficie "raczono" się winem. Wielka Racza jest całkowicie zalesiona, ale na jej wierzchołku jest trawiasta hala, z której rozciąga się szeroka panorama z charakterystyczną grupą Małej Fatry. Szczyt jest też największą górą Beskidów Kysuckich (słowackiej części Beskidu Żywieckiego) i jednym z najwyższych szczytów Beskidu Żywieckiego. Obserwację widoków ułatwia platforma widokowa wybudowana w 1997 r. wspólnie przez Polaków i Słowaków. Na szczycie znajduje się schronisko PTTK z 1934 roku, gdzie zatrzymaliśmy się na odpoczynek i posiłek. Sprzyjająca aura sprawiła, że sześć osób postanowiło, przejść pierwotnie zaplanowaną trasę, tyle, że odwrotnym kierunku. Z Wielkiej Raczy pasmem granicznym dotarło do schroniska na Przełęczy Przegibek, a dalej aż do Rycerki Dolnej. Autorzy zdjęć A. Rokicki, M.Dzidek.
Klub turystyczny działający przy
CKiS w Krzeszowicach
CKiS w Krzeszowicach
niedziela, 26 czerwca 2016
piątek, 24 czerwca 2016
Na operetce "Noc w Wenecji"
W
piątkowy wieczór 24 czerwca, Klubowicze
udali się do Młoszowej, gdzie artyści Gliwickiego Teatru Muzycznego na
zakończenie sezonu zaprezentowali operetkę Johanna Straussa „Noc w Wenecji”. Akcja
tego dzieła, toczy się na placach weneckich w okresie karnawału. Piękny śpiew i
stroje w połączeniu ze scenerią młoszowskiego
pałacu, wywarły na nas niezapomniane wrażenia. Autor zdjęć A. Rokicki.
niedziela, 12 czerwca 2016
Gorce-Turbacz
W niedzielę 12 czerwca KKP wyruszył w Gorce, a dokładnie na
najwyższy szczyt tego pasma Turbacz (1310 m n.pm.). Gorce to jedna z
najciekawszych grup górskich Beskidów Zachodnich. Łagodne wiechowiny, pokrywają
liczne polany –świadectwo wypasania tu od wieków stad owiec. Na polanach
zakwitają rozmaite gatunki flory, w tym rzadkie storczyki i krokusy. Gorce to
teren pierwotnej Puszczy Karpackiej. Pomieszkują tu rysie wilki, salamandry
plamiste (symbol Gorczańskiego Parku Narodowego założonego w 1981 roku), gościem
bywa niedźwiedź brunatny. Naszą długą 20 km wędrówkę rozpoczynamy we wsi Jasionów, by dotrzeć do schroniska PTTK Stare
Wierchy, następnie cały czas szlakiem czerwonym, stanowiącym fragment głównego
szlaku beskidzkiego przez Obidowiec docieramy na Turbacz. Po drodze podziwiamy
piękne widoki, zachwycamy się wszechobecną soczystą zielenią. Stoki Turbacza
były w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu świadkiem wielu walk
partyzanckich. Nieco poniżej szczytu na wysokości 1283 m n.p.m. znajduję się okazałe
schronisko PTTK ze strzelistym dachem krytym gontem, dysponujące ponad 100
miejsc noclegowych. Zatrzymujemy się tu na odpoczynek. Wzmacniamy się
także smacznymi posiłkami z tutejszego
schroniska. Z Turbacza stromym szlakiem niebieskim schodzimy do Koninek. Autorzy zdjęć: A. Rokicki, A. Bulicz, M. Dzidek.
poniedziałek, 6 czerwca 2016
Wycieczka z cyklu "Poznajemy naszą gminę"-Czerna
Cudze chwalicie… czyli
Krzeszowicki Klub Podróżnika w Czernej.
Niedziela, 5 czerwca. W Watykanie
wielkie uroczystości - papież Franciszek ogłosił świętym o.
Stanisława Papczyńskiego, założyciela Księży Marianów. A
podróżnicy z Krzeszowic wybrali się do Czernej by zwiedzić
miejsce związane z kanonizowanym w 1991 roku świętym Rafałem
Kalinowskim. Wycieczka zorganizowana z cyklu „Poznajemy Naszą
Gminę”, zgromadziła rano na placu Kulczyckiego ponad czterdziestu
uczestników. Nasza droga wiedzie przez czatkowicką skałkę na
szczyt, pod Millenijny Krzyż, który góruje nad okolicą. Widzimy
stamtąd cel naszej wędrówki, Klasztor Karmelitów Bosych, pięknie
położony wśród zieleni. Ale aby tam dojść musimy obejść
wyrobisko Kopalni Wapienia Czatkowice, co nie jest łatwe ani proste,
bo dotychczasowa ścieżka prowadząca przez las nie istnieje.
Przechodzimy przez ruiny budynku dawnej pralni i trawersując leśne
zbocze udajemy się do źródła św. Eliasza. Legenda głosi, że
trzeba obejść kamienne serce dookoła i napić się wody ze
źródełka a zdobędziemy wieczną miłość. Chętnych nie było,
więc po krótkim odpoczynku udajemy się na przyklasztorny cmentarz
gdzie już oczekuje nas przeor klasztoru. Barwnie opowiada o
spoczywających tu nie tylko zakonnikach, zakonnicach ale także
uczestnikach walk o niepodległość, czy żołnierzach Armii
Krajowej. Potem zwiedzamy Muzeum św. Rafała Kalinowskiego z
ciekawą wystawą biograficzną, Muzeum Misyjne (pamiątki z misji w
Burundi) i Muzeum Staroci. Nie omieszkamy też wejść do Sanktuarium
Matki Bożej Szkaplerznej i Kaplicy Rafała Kalinowskiego w której
znajdują się relikwie świętego. Na zakończenie wycieczki
kierujemy się do najnowszej części zespołu klasztornego, do
muzeum. Mogłabym opisywać dokładnie to co znajduje się w tym
muzeum, ale byłoby to tylko powielanie informacji zawartych w
przewodnikach i Internecie. Zamiast tego polecam: idźcie na spacer
do Doliny Eliasza, wejdźcie do klasztoru, napijcie się wody „z
kruka”, przejdźcie się drogą krzyżową, a poczujecie klimat
który sprawia że tysiące pielgrzymów przybywa w to miejsce.
Klasztor w Czernej zbudowany został w latach 1629-1633 z fundacji
Agnieszki z Tęczyńskich Firlejowej, do 1805 roku był pustelnią,
do której wierni nie mieli dostępu. A dzisiaj możemy oglądać
filmiki z życia klasztoru na Youtube.
Wszystko co opisałam uwiecznił na
pięknych fotografiach Andrzej Rokicki. Można je zobaczyć tu:
www.wycieczkikrzeszowice.blogspot.com
Specjalne podziękowania dla przeora
czerneńskiego klasztoru o. Leszka Stańczewskiego za ciekawie
opowiedziane historie i poczęstunek w przyklasztornej restauracji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)